W
tym poście chciałabym Wam przedstawić dzieło science-fiction pod tytułem „Diuna”.
Powstałe na podstawie książki o tym samym tytule autorstwa Franka Herberta. Ja
będę opowiadać jedynie z perspektywy widza, dlatego mile widziane będą
komentarze czytelników powieści.
Reżyserem,
oraz scenarzystą tego dzieła był Denis Villeneuve. Scenariusz stworzyli również
Eric Roth i Jon Spaihts. Zdjęcia, swoją drogą bardzo dobrze, wykonał Greig
Fraser. Muzykę skomponował Hans Zimmer. Montażu dokonał Joe Walker a
scenografię przygotowali: Patrice Vermette, Tom Brown, Richard Roberts, David
Doran, Karl Probert, Tibor Lázár, Zsuzsanna Sipos, Samy Keilani, Gergely
Rieger. O kostiumy zadbali Jacqueline West, Bob Morgan, a to wszystko
wyprodukowali John Harrison, Denis Villeneuve (ponownie, widać, że bardzo
wierzył w projekt), Joseph M. Caracciolo Jr., Richard P. Rubinstein, Herb
Gains, Mary Parent, Cale Boyter, Thomas Tull, Tamás Gál, Jon Spaihts
(przypominam, że również był przy tworzeniu scenariusza), Chris Carreras, Brian
Herbert, Per Henry Borch, Diala Al. Raie, Fuad Khalil, Miklόs Tόth, Vasco Xu,
Shelagh Conley, Byron Merritt, Kim Herbert, Tanya Lapointe, Joshua Grode, Tania
Baaklini, Jessica Derhammer. Dżwiękowcy to: Ron Bartlett, Theo Green, Mark A.
Mangini, Doug Hemphill, Chris Navarro, Mac Ruth, Balázs Varga, Dani Connor Wild[1].
W główną postać Paula Atrydę wcielił
się Timothée Chalamet[2], którego możecie znać
również z filmu pt. „Małe kobietki[3]”,oraz
wielu innych dzieł, które znam jedynie ze słyszenia i muszę nadrobić. Jego
matkę Lady Jessicę zagrała Rebecca Ferguson, której umiejętności aktorskie
poznałam w musicalu pod tytułem „Król rozrywki”. Recenzję tego filmu
możecie znaleźć u mnie na blogu[4].
W Księcia Leto Atrydę wcielił się
Oscar Isaac. Duncana Idaho zagrał Jason Momoa, którego chyba nie muszę przedstawiać
(np. Aquaman, Khal Drogo[5]). Na chwilę odbiegnę od
tematu i wyznam Wam sekret, że Jason Momoa wygląda według mnie jak Maui z bajki
Disney’a pt. „Vaiana: Skarb oceanu”[6].
Dlatego póki nie przeczytałam informacji, że to Dwayne Johnson[7] udzielił mu głosu byłam
pewna, że był nim Momoa. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że bajkę oglądałam
z dubbingiem, ponieważ uwielbiam naszą polską wersję dźwiękową dla bajek Walt’a
Disney’a.
Następna postać Barona Vladimira
Harkonnen’a została wykreowana przez Stellan’a Skarsgård’a, której totalnie nie
rozumiem. Bez przeczytania książki ja nie wiem, kim jest ta postać. Skąd ma
daną moc i siłę? Podczas oglądania tego filmu czułam się trochę, jak w nowym
towarzystwie. Członkowie grupy, którzy są w niej dłużej opowiadają sobie
historyjki i wiedzą, o co chodzi a ty musisz się domyślać, albo zaczerpnąć
wiedzy. Taki przykład: W „Diunie” jest historia dziadka Paula, który
walczył z bykami. Domyślamy się, że zginął w ten sposób, ale nie ma tego jasno
wytłumaczonego. We „Władcy pierścieni” Gimli opowiada historię, że
ludzie myślą, aby krasnoludy powstawały ze skał. Aragorn wyjaśnia Eowinie, że
to dlatego iż kobiety krasnoludów również mają brody, stąd przekonanie, że
krasnoludy są jedynie płci męskiej. Mam nadzieję, że widzicie różnicę. W tym
drugim utworze, ktoś myśli o nas, że możemy nie wiedzieć, o co chodzi. Wyjaśnia
nam przez co nasz mózg może spokojnie dalej podążać za fabułą.
Jestem również zwolenniczką emocji na
ekranie a tutaj wszystkie postaci, oprócz Duncan’a były ponure, poważne. Dla
kontrastu – we „Władcy pierścieni” mamy walkę dobra ze złem. Każdemu w
Śródziemiu grozi śmierć, ale są wesołe momenty w tych smutnych chwilach. Nawet
podczas wojny Gimli, Legolas, czy Aragorn potrafią zażartować. Dostojni
wojownicy potrafią rozbawić siebie nawzajem, oraz najbliższe towarzystwo. Oczywiście
nie było tych żartów w książce J.R.R. Tolkiena, ale tworząc długie filmy trzeba
dać widzom bodźce, które od nowa przykują ich uwagę.
Moim zdaniem twórczość reżysera
Denis’a Villeneuve’a nie przedstawia historii. Jest pretekstem do pochwalenia
się kunsztem twórczym pod kątem muzyki, grafiki komputerowej, scenografii. Uważam,
że zmusza do przeczytania książki, ponieważ zaciekawia ładnymi widokami,
intryguje, ale nie tłumaczy. Teraz to pisząc myślę, że ma to sens, zważając na
fakt, że po premierze ukazała się nowa okładka powieści, sprzedająca się chyba
jeszcze lepiej niż świeże bułeczki, mimo że istniały już dwie bardzo ładnie
wydane wersje okładek. Chyba daliśmy się złapać w chwyt marketingowy
najdłuższego zwiastuna, lub reklamy książki w historii.
Bibliografia:
· https://www.filmweb.pl/film/Diuna-2021-469476/cast/crew
[Dostęp:24.04.2022 r.]
· https://www.filmweb.pl/person/Timoth%C3%A9e+Chalamet-1543772
[Dostęp: 24.04. 2022 r.]
· https://www.filmweb.pl/film/Diuna-2021-469476/cast/actors
[Dostęp: 24.04.2022 r.]
· https://bofilmytozamalo.blogspot.com/2020/12/krol-rozrywki-2017.html
[Dostęp: 27.04.2022 r.]
· https://www.filmweb.pl/person/Jason+Momoa-140909
[Dostęp: 27.04.2022 r.]
· https://www.filmweb.pl/film/Vaiana%3A+Skarb+oceanu-2016-704635
[Dostęp: 27.04.2022 r.]
[1] https://www.filmweb.pl/film/Diuna-2021-469476/cast/crew
[Dostęp: 24.04.2022 r.]
[2] https://www.filmweb.pl/film/Diuna-2021-469476/cast/actors
[Dostęp: 24.04.2022 r.]
[3]
https://www.filmweb.pl/person/Timoth%C3%A9e+Chalamet-1543772 [Dostęp:
24.04.2022 r.]
[4]
https://bofilmytozamalo.blogspot.com/2020/12/krol-rozrywki-2017.html [Dostęp:
27.04.2022 r.]
[5]
https://www.filmweb.pl/person/Jason+Momoa-140909 [Dostęp: 27.04.2022 r.]
[6] https://www.filmweb.pl/film/Vaiana%3A+Skarb+oceanu-2016-704635
[Dostęp: 27.04.2022 r.]
[7] Czytałam również informację, że
córka Johnson’a uwielbia postać Maui’ego, lecz nie wie, że to jej tata oddał mu
głos. Moim zdaniem będzie miała super niespodziankę w przyszłości.
Domyślam się, że słyszałaś, że porównywano "Diunę" pod względem wykonania do "Władcy pierścieni" i stąd te porównania. Ze wszystkim tak naprawdę się zgadzam, film był nudny, za długi nie spowodował, że z niecierpliwością czekam na kolejne części. Było za dużo slow motion, za dużo rzeczy, które doprowadziły do tego, że akcja była powolna i niezrozumiała. Nie rozumiem jak można myśleć, że ten film jest na miarę "Władcy pierścieni". (Mówię to jako osoba, która nie przeczytała książki ;))
OdpowiedzUsuńNie, nie słyszałam o porównywaniu "Diuny" do "Władcy pierścieni". Z chęcią dowiem się, co mówiono. Mam nadzieję, że podzielisz się tą informacją w komentarzu, bo bardzo mnie zaintrygowałaś.
UsuńZa dużo nie wiem, słyszałam tylko, że ludzie uważają, że "Diuna" jest tak samo epickim filmem jak "Władca pierścieni" i, że ma być takim nowocześniejszym odzwierciedleniem tego filmu.
UsuńPrzyznaję, że "Diuna" jest technicznie dobrze zrobionym filmem, lecz fabularnie moim zdaniem nie. Drugi raz nie obejrzałabym tego dzieła. Chyba, że leciałoby w telewizji w święta (oglądanie w tle, jak rodzina głośno rozmawia). Na "Władcę pierścieni" choć znam ją niemal na pamięć poszłam do kina i przeżywałam, jakbym widziała ten film pierwszy raz. Jednakże trudno mówić o takich samych emocjach, jak za pierwszym razem, jeśli zna się kwestie bohaterów i mówi wraz z nimi. Co straszniejsze... Gdyby znowu grali w kinie "Władcę pierścieni" a ja miałabym czas poszłabym jeszcze raz. Mówienie, że "Diuna" jest nowocześniejszym odzwierciedleniem też mnie nie przekonuje, ponieważ "Władca..." w 2001 roku wniósł coś nowego do kinematografii. "Diuna" jest po prostu dobrze zrobiona. Ja nie widzę w niej niczego przełomowego. Dlatego zrównywanie tych dzieł razem dla mnie jest nie do pomyślenia, ale szanuję opinie innych.
Usuń