Dziewczynka wraz z rodzicami zamieszkuje w nowym miejscu. Wokół nie ma rówieśników, oprócz jednego chłopca, który nie przypadł głównej bohaterce do gustu. Nie ma również żadnych rozrywek - placu zabaw, czy choćby ogrodu. Znudzona Koralina odnajduje drzwi, które bardzo ją intrygują i postanawia przez nie przejść. Tam odkrywa nowy świat, gdzie wszystko jest tak, jak sobie wymarzyła. Jednakże osoby, które się tam znajdują nie są zwyczajni - mają guziki zamiast oczu.
Reżyserem, oraz twórcą scenariusza tej bajki jest Henry Selick. Dubbing polski był pod kontrolą Anny Apostolakis-Gluzińskiej.
Głosu postaciom użyczyli ( w polskim dubbingu ) :
- Dominika Kluźniak jako Koralina;
- Jacek Bończyk jako ojciec Koraliny, Charlie Jones;
- Izabela Dąbrowska jako Mel Jones, mama Koraliny;
- Mirosława Krajewska jako Panna April Spink;
- Krystyna Tkacz jako Panna Miriam Forcible;
- Miłogost Reczek jako kot;
- Grzegorz Pawlak jako Pan Sergiej Alexander Bobinski;
- Marcin Hycnar jako Wyborne "Wybie" Lovat;
- Dakota Fanning jako Koralina,
- John Hodgman jako ojciec Koraliny,
- Teri Hatcher jako matka Koraliny,
- Jennifer Saunders jako Panna April,
- Dawn French jako Panna Miriam,
- Keith David jako kot,
- Ian McShane jako Pan Bobinski,
- Robert Bailey Jr. jako "Wybie".
Moim zdaniem ta bajka nie jest wskazana dla małych dzieci, ponieważ mogą wynieść z niej lekcję, że jeśli będą narzekać na rodziców to zabierze ich potwór. Może wydawać się to super - będą grzeczne. Przecież często mówimy "Bądź grzeczny, bo cię pan/i zabierze.". Jednakże nie chcemy przecież, aby nasze dzieci kształciły się na osoby lękliwe. W przyszłości będą zachowywać się w dany sposób i nawet nie będą rozumieli, czemu tak robią, a będzie to wpojone postępowanie z dzieciństwa. Wszyscy chcemy mieć potomstwo, które wyrasta na pewne siebie, śmiałe, dlatego nie wmawiajmy mu od najmłodszych lat, że porwie ich potwór, gdy doskonale wiemy, że to się nie stanie. Poza tym jeśli będziemy mówić dziecku, że nie wolno narzekać to ono będzie dusić wszystkie negatywne emocje w sobie i nawet jeśli naprawdę coś stanie się złego, o czym powinno powiedzieć to ono będzie się bało. Co więcej jeśli będzie hamować swoje emocje to skutkiem może być złe samopoczucie. Zauważyliście, że mamy coraz większy procent ludzi cierpiących na depresję ?
Pokazując starszemu dziecku tę bajkę sądzę, że może ono wynieść z niej naukę, że rodzice naprawdę starają się nam zapewnić bezpieczeństwo, również finansowe i to, że czasami nie mają dla nas czasu nie oznacza, że nas nie kochają.
Chociaż rodzice przedstawieni w tej historyjce byli naprawdę opryskliwi i momentami nieprzyjemni. Uważam, że nawet dorośli mogą dzięki niej zrozumieć, że nie powinno się zbyt długo nie zwracać uwagi na dziecko. Nawet jeśli nie zabierze go zły człowiek to może ono od nas się oddalić. Może być tak, że będzie obok nas, a tak jakby wcale go nie było, ponieważ nic o nim nie wiemy. Stanie między nami wewnętrzny, niewidzialny dla oka mur.
Nie wiem, czy Wy też mieliście takie skojarzenie, ale scenariusz przypominał mi lekko inną bajkę, a mianowicie "Alicję w Krainie Czarów". Znudzona mała marzycielka trafia do drugiego świata. Przeżywa różne fascynujące przygody, ale jednak postanawia wrócić, ponieważ chcą ją zamordować. Z tą różnicą, że w "Alicji..." okazało się to snem, a Koralinie się to nie przyśniło.
Natomiast dubbing polski moim zdaniem jest bardzo dobry. (Nie wypowiem się o oryginalnej, angielskiej wersji, ponieważ widziałam tylko zwiastun.)
Jedynie mam zastrzeżenia do Marcina Hycnara. Ma według mnie zbyt charakterystyczny głos i powinien go delikatnie zmieniać. Przez całą bajkę zamiast widzieć małego chłopca widziałam dorosłego mężczyznę. Jest tak też w przypadkach innych postaci z jego udziałem.
Ogólnie film uważam za ciekawy i wart obejrzenia. Posiada mądre przesłanie i na pewno nie jest stratą czasu, choć na pewno nie znajduje się w mojej ścisłej top 10 😏
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz