Translate

poniedziałek, 9 grudnia 2019

Zaplątani (2010)

Wspaniała bajka produkcji Walta Disneya. Dziewczyna, która została porwana przez złą czarownicę po latach więzienia w wieży wydostaje się z niej i próbuje odkryć prawdę o sobie. Jednakże wiedząc, że nie zdoła odnaleźć się sama w środowisku, którego nie zna, szantażuje młodego złodzieja i każe  prowadzić się do lampionów, które towarzyszą jej od urodzenia.

Twórcy:


  • reżyserzy: Nathan Greno, Byron Howard;
  • reżyser polskiego dubbingu: Wojciech Paszkowski;
  • scenarzysta: Dan Fogelman;
  • scenarzysta polskiego dubbingu: Jakub Wecsile;
  • kompozytor: Alan Menken;
  • materiały do scenariusza: Wilhelm Grimm, Jacob Grimm; 
  • montażysta: Tim Mertens;
  • scenografowie: David Goetz, Douglas Roger;
  • producenci: John Lasseter, Glen Keane, Aimee Scribner, Roy Conli;
  • dźwiękowcy: Cameron Frankley, Dean A. Zupancic, Ai-Ling Lee, Jason W. Jennings, David E. Fluhr, Tighe Sheldon.
Obsada polskiego dubbingu (w tej wersji oglądałam tę bajkę, dlatego skupię się na opisaniu dubbingu): 
  • Julia Kamińska jako Roszpunka,
  • Maciej Stuhr jako Flynn Rajtar,
  • Danuta Stenka jako matka Gertruda,
  • Mirosław Zbrojewicz jako bracia Karczybykowie,
  • Miłogost Reczek jako kapitan straży,
  • Grzegorz Pawlak jako Nochal,
  • Jacek Czyż jako Haczyk,
  • Wojciech Paszkowski jako Amor, 
  • Jakub Szydłowski jako Władimir (partie wokalne),
  • Katarzyna Popowska jako Roszpunka (partie wokalne)
  • i inni...
W oryginalnej wersji głosu udzielili: 
  • Mandy Moore jako Roszpunka,
  • Zachary Levi jako Flynn Rider,
  • Donna Murphy jako matka Gothel
  • i inni...

Pierwszym aspektem, który przychodzi mi do głowy w tej bajce jest to, że osoby brzydkie, wyglądające groźnie wcale nie muszą być złe. Wiele baśni wykorzystuje motyw, że źli bohaterowie są nieatrakcyjni wizualnie. W "Zaplątanych" zbiry, których spotyka Roszpunka okazują się ludźmi z aspiracjami, marzeniami i nikt nie skrzywdził tej młodej, pięknej dziewczyny, lecz potraktowali ją sympatycznie i zaczęli z nią śpiewać. Bywa tak, że oceniając po wyglądzie sądzimy, że znamy człowieka i wszystko o nim wiemy, jednakże czasami te osoby wyglądające mniej atrakcyjnie będą bardziej skore do pomocy. Nie powinniśmy zapominać, że panowie w knajpie sami przyznali się, że robili rzeczy złe -
 "Do aniołka mi daleko. Mój rechot kwasi mleko. I bywa, że się param wykańczaniem. Całkiem nie wiem, co to takt, ale jest w tym mały hak. Chcę, jak wirtuoz grać na fortepianie".
Nie namawiam, żeby teraz iść przez świat, nie widząc kradzieży, morderstw i innych przestępstw, ale nie stygmatyzujmy, nie marginalizujmy takich ludzi już na zawsze, ponieważ to napędza karuzelę nienawiści - zło czyni zło. Jesteśmy ludźmi - będziemy oceniać innych, ale bądźmy w stanie mieć otwarty umysł i przyjmować do świadomości, że ktoś może się zmienić, lub w jednym aspekcie zachować się nie w porządku, ale w innym tak, jak powinien.
Gertruda mimo, że dbała o zdrowie Roszpunki to nadal stosowała przemoc, lecz psychiczną. Więziła ją w wieży, nie pozwalając na kontakt z żadnym człowiekiem, często też zostawiała ją samą na miesiące. Manipulowała nią, grając jej na emocjach, gdy dziewczyna tylko wspomniała o wyjściu z domu. Wmawiała jej, że jest złą osobą, ponieważ chce wyjść. Mówiła, że nie poradzi sobie sama na zewnątrz i świat jest niebezpieczny. Zaniżała jej samoocenę, a dziewczyna była bardzo dzielna i spragniona nowych doświadczeń i poznania życia. Należy pozwolić dzieciom poznawać świat i popełniać błędy, ponieważ (niestety) to najlepszy sposób na poznanie siebie (trudniej uczyć się na cudzych pomyłkach) i środowiska, które nas otacza.
Pozory mylą - Flynn został przywiązany do masztu i zakneblowany. Roszpunka była pewna, że ją zdradził, ale znała wersję tylko Gertrudy i jej pomocników, oraz to, co upozorowali. Zawsze w każdej kłótni musimy znać wersję dwóch stron.

Jestem wielką fanką polskiego dubbingu. Moim zdaniem Wojciech Paszkowski jest najlepszym reżyserem dubbingu w naszym kraju. Osoby, które udostępniają głosu postaciom nie widzą się nawzajem. Każdy nagrywa pojedynczo. Mają tylko scenariusz, więc od scenarzysty i reżysera zależy w głównej mierze, jaki efekt końcowy otrzymamy. Jednakże sposób mówienia, umiejętność wcielenia się w postać jedynie głosem sądzę, że musi być bardzo trudne. Aktorzy, dzięki którym moim zdaniem ta bajka jest naprawdę wyjątkowa to: Maciej Stuhr, Julia Kamińska i Danuta Stenka.
Dlatego chciałabym zaprezentować filmiki, w których odtwórcy tych ról wypowiadają się na temat wyzwań, z którymi się zetknęli, biorąc udział w tej baśni filmowej.
[https://www.youtube.com/watch?v=bwJC4ngRLbA Dostęp: 20.11.2019 r.]
Przedział czasowy: 7:35-8:38
W wielu przypadkach jedna osoba dubbinguje dialogi, a śpiewa ktoś inny, lecz Maciej Stuhr piosenki wykonuje sam. Nie tylko w "Zaplątanych", ale także w bajce tej samej wytwórni "Kurczak Mały" z 2005 roku.
[https://www.youtube.com/watch?v=FZnpYaaRpY0 Dostęp: 20.11.2019 r.]
Przedział czasowy: 0:46-4:09
Julia Kamińska w swojej wypowiedzi na temat "Zaplątanych" zauważa, że obecne bohaterki Disney'a to już nie są księżniczki, które wymagają pomocy, ratunku, aby książę przyjechał z odsieczą. lecz dziewczyny, które same walczą o swoje dobro.
Aktorka śmieje się z nieporozumienia, które wynika z tego, że podczas dialogów słyszymy głos Julii Kamińskiej a podczas piosenki Katarzyny Popowskiej a twórcy postarali się o podobieństwo barwy głosowej tak bardzo,że pierwsza pani zbiera pochwały za piękny wokal. Uważam, że to kolejna zaleta twórców dubbingu - są bardzo dokładni i starają się, aby efekt był dla widza jak najbardziej realistyczny, spójny. Julia Kamińska wypowiada się, że nie jest łatwo tak dokładnie wcielić się w emocje postaci. Nie tworzy się jej tak, jak w serialu od podstaw, lecz jest już pierwowzór i należy utrzymać polską wersję w podobnej stylu.
[https://www.youtube.com/watch?v=SdTrzkDxoTE Minuty: 3:36-5:14 Dostęp: 20.11.2019 r.]
W tym filmie Danuta Stenka nie wypowiada się na temat swojej postaci, lecz chciałam pokazać Wam, że twórcy zwracają uwagę na szczegóły. Potrafią wykorzystać nawet nazwisko aktorki, aby rozbawić widownię.

W tym poście to wszystko, zachęcam do komentowania i czytania kolejnych recenzji 😊

środa, 13 listopada 2019

Dumbo 1941 vs 2019

Ze względu na fakt, że moją pracę licencjacką pisałam na temat: Wpływ baśni filmowych wytwórni Walta Disneya i Tima Burtona na dzieci w wieku 3-7 lat, nie mogłam rozpocząć powrotu do pisania bloga, o czymś innym niż właśnie o porównaniu animowanego "Dumbo"  Disneya z 1941 roku i filmu familijnego produkcji Tima Burtona z 2019 roku.

Bajka opowiada historię małego słonia, który wyśmiewany odnalazł w sobie siłę i stał się najbardziej rozpoznawalną gwiazdą cyrkową.

1941 rok

Twórcy:


  • reżyserzy: Ben Sharpsteen, Samuel Armstrong, Norman Ferguson, Wilfred Jackson, Jack Kinney, Bill Roberts, John Elliotte,
  • reżyser polskiego dubbingu: Jerzy Twardowski,
  • scenarzyści: Joe Grant, Dick Huemer,
  • kompozytorzy: Frank Churchill, Oliver Wallace,
  • Materiały do scenariusza dostarczyli: Helen Aberson, Harold Pearl,
  • scenografowie: Don DaGradi, Al Zinnen, Dick Kelsey, John Hubley, Kendall O'Connor, Ernie Nordli, Charles Payzant, Herbert Ryman, Terrell Stapp,
  • producent: Walt Disney.

Część obsady polskiego dubbingu:


  • Maria Ciesielska jako Pani Jumbo,
  • Zofia Grabowska jako Przywódczyni słonic,
  • Kazimierz Brusikiewicz jako Bocian/Wrona/Klowni,
  • Alina Janowska jako słonica,
  • Alicja Barska jako słonica.

Obsada oryginalnego dubbingu:


  • Sterling Holloway jako Pan Stork, 
  • John McLeish jako narrator,
  • Noreen Gammill jako słonica, 
  • Edward Brophy jako Timothy Q. Mysz,
  • Cliff Edwards jako Jim Kruk, 
  • Harold Manley jako chłopiec, 
  • Billy Bletcher jako klown,
  • Herman Bing jako aranżer programu cyrkowego, 
  • Tony Neil jako chłopiec, 
  • Jim Carmichael jako wrona,
  • Chuck Stubbs jako chłopiec, 
  • Billy Sheets jako klown/Joe
  • Sarah Selby jako słonica,
  • Dorothy Scott jako słonica,
  • Hall Johnson Choir jako chórek,
  • Eddie Holden jako klown,
  • The King's Men jako chórek,
  • Betty Noyes jako piosenkarka.


2019 rok 

Twórcy:


  • reżyser: Tim Burton,
  • scenarzysta: Ehren Kruger, 
  • fotograf: Ben Davis,
  • kompozytor: Danny Elfman,
  • materiały do scenariusza: Helen Aberson, Harold Pearl,
  • montażysta: Chris Lebenzon, 
  • scenografowie: Rick Heinrichs, John Bush, Dean Clegg, Mark Harris, Andrew Bennett, Oli van der Vijver, Loic Zimmermann,
  • kostiumograf: Colleen Atwood,
  • producenci: Tim Burton, Ehren Kruger, Derek Frey, Katterli Frauenfelder, Nigel Gostelow, Justin Springer, Vinay Gautam,
  • dźwiękowcy: Tony Dawe, Michael Miller, James Boyle, Mike Prestwood Smith, Gilbert Lake, Steven Ghouti, Simon Diggins, Gibran Farrah. 

Obsada polskiego dubbingu:


  • Rafał Drozd jako Holt Farrier,
  • Paweł Wawrzecki jako V.A. Vandevere,
  • Marian Opania jako Max Medici,
  • Paulina Holtz jako Colette Marchant,
  • Andrzej Arciszewski jako J. Griffin Remington,
  • Lena Kulczyńska jako Milly Farrier,
  • Jakub Jóźwik jako Joe Farrier,
  • Robert Jarociński jako Neils Skellig,
  • Marek Barbasiewicz jako Sotheby,
  • i inni. 


Obsada angielskiego dubbingu:


  • Colin Farrell jako Holt Farrier,
  • Michael Keaton jako V.A. Vandevere,
  • Danny DeVito jako Max Medici,
  • Eva Green jako Colette Marchant,
  • Alan Arkin jako J. Griffin Remington,
  • Nico Parker jako Milly Farrier,
  • Finley Hobbins jako Joe Farrier,
  • Roshan Seth jako Pramesh Singh, 
  • Lars Eidinger jako Hans Brugelbecker,
  • Deobia Oparei jako Rongo,
  • Joseph Gatt jako Neils Skellig,
  • Miguel Muñoz Segura jako Wspaniały Ivan,
  • Zenaida Alcalde jako Wielka Catherine,
  • Douglas Reith jako Sotheby,
  • i inni. 
Główna różnica między tymi dwoma dziełami jest taka, że pierwsza wersja z 1941 roku to animacja przeznaczona dla psychiki dziecka, dla jego pozytywnego rozwoju. Nowa odsłona, która ukazała się w 2019 roku to film familijny, czyli taki, który mogą oglądać dzieci, ale fabuła będzie interesująca również dla dorosłego.
Gdy w 1941 roku ukazała się bajka o zwierzętach cyrkowych, było to normalne. Cyrki były popularną atrakcją. Jednakże od pewnego czasu stał się ten temat kontrowersyjny. Wiele osób uważa, że trzymanie zwierząt w ciasnych klatkach jest okrutne a poza tym te dzikie zwierzęta są bite podczas tresury. Film familijny w porównaniu do baśni animowanej miał na celu poruszenie tego trudnego tematu. Ukazanie, jak niegodnie są traktowane te wspaniałe zwierzęta. Przykładem z "Dumbo" z 2019 roku jest to, że zabrano matkę, Pani Jumbo od młodego jej potomstwa niedługo po jego narodzeniu. Myślę, że każdy jest świadomy, że to traumatyczne wydarzenie nie tylko dla ludzi, ale także dla zwierząt. Kolejnym przykładem jest fakt, że właściciele cyrku kazali dorosłej kobiecie latać na małym słoniu. Było to dla niego obciążenie, nawet jeśli była szczupła.
(Link do strony Otwarte klatki, na której znajdziecie argumenty przeciw trzymaniu zwierząt w klatkach: https://www.otwarteklatki.pl/10-powodow-dla-ktorych-nie-powinnismy-chodzic-do-cyrku/ [Dostęp: 29.10.2019 r.])
Dodam jeszcze małą ciekawostkę - w Niemczech wprowadzono cyrk bez udziału zwierząt, lecz z hologramami, które przedstawiają egzotyczne zwierzęta. Umożliwia nam to kontakt z realistycznym wyglądem dzikich istot, bez znęcania się nad nimi oraz ukazuje nowy sposób przedstawiania rzeczywistości - hologramy. (https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/190609602-Niemiecki-cyrk-uzywa-hologramow-zamiast-zywych-zwierzat.html [Dostęp: 29.10.2019 r.])

Drugą różnicą między tymi utworami jest małe kłamstewko, które wystąpiło w bajce - dzieci przynosi bocian. Moim zdaniem jest to niewinne przedstawienie nieprawdy, ponieważ skoro ta animacja jest przeznaczona dla najmłodszych to one nie muszą być od najmłodszych lat wtajemniczone. Mówię tutaj o wieku trzech lat. Moim zdaniem dziecko należy stopniowo wprowadzać w świat seksualności. W wersji współczesnej dzieci po prostu się pojawiły. To również jest ominięcie tematu bez kłamstewska, ale zabrano ten aspekt magii. "Dumbo" z 2019 roku jest bardziej realistyczne. Wydaje mi się, że twórcy podeszli do tej bajki na chłodno.

Kolejnym aspektem, który moim zdaniem jest różny to fakt, że bajka przedstawiała, że każdy, nawet dorośli ponoszą konsekwencje swoich czynów. Pani Jumbo uderzyła małego chłopca, który dokuczał jej dziecku, więc trafiła do więzienia, ponieważ mimo że chłopiec był niegrzeczny to nie wolno bić drugiej istoty. W filmie zaś ukazano ją jako dzikie, niebezpieczne zwierzę, które zrobi wszystko, by bronić swoje potomstwo. Pani Jumbo została przedstawiona jako nieobliczalna. Myślę, że może miało to nam przekazać, że nie jesteśmy w stanie opanować sił natury, więc nie należy działać im wbrew. Zwierzęta powinny żyć w swoim naturalnym środowisku.

W bajce każda postać jest wiarygodna, dobrze ukazuje konkretne cechy i emocje. W filmie gra aktorska na przykład Colina Farrella, Nico Parker, czy Finley Hobbins nie przekonała mnie. Colin Farrell na początku wyglądał bezradnie, jakby sam nie wiedział, co ma robić, jakby nie miał pomysłu na postać. Sądzę, że nie umiał wyobrazić sobie, co czuje jego bohater a to oznacza, że nie przygotował się do pracy w tym projekcie. Nico Parker i Finley Hobbins to jeszcze dzieci, ale uderzyło mnie ich sztuczne zdziwienie. Słoń zaczął latać, a one otworzyły tylko usta. Wydaje mi się, że bardziej żywiołowo zareagowaliby na niezapowiedzianą kartkówkę, na którą się nie przygotowali. Akurat w ich przypadku wina za tę scenę leży po stronie twórców. Reżyser powinien im podpowiedzieć, jak dokładnie powinna wyglądać ich reakcja a nie tylko "bądźcie zdziwieni".

Kolejną rzeczą, która różni się w tych dwóch utworach - przyjaźń słonia i myszy vs słonia i dzieci. Mnie przekonuje bardziej pierwotna wersja relacji słonia z myszą, ponieważ była ona symboliczna. Słonie boją się myszy i odwrotnie a mimo tego umieli nawiązać bliską więź. Moim zdaniem jest to urocze, że słoń przezwyciężył swój lęk a mysz pominęła fakt, że jej przyjaciel jest dużo od niej większy. W porównaniu do tej relacji więź słonia z dziećmi jest banalna. Dzieci ogólnie lubią małe istoty - małe szczeniaczki, małe kotki, więc i małego słonia. Jest to tak oczywiste i jednocześnie przykre, że tacy twórcy, jak Tim Burton i Ehren Kruger poszli na taką łatwiznę.

Są też wspólne punkty przesłania:


  • dzieci zawsze są wielkim szczęściem dla rodziców. Nawet jeśli dzieci działają na nerwy rodziców to i tak oni będą kochać swoje potomstwo, niezależnie czy mają duże uszy, krzywe nogi, czy czarny humor;
  • nie należy przejmować się uszczypliwościami innych ludzi. Środowisko wokół nas zawsze będzie komentować a wszystkim nie dogodzimy. 
Jeśli zauważycie inne różnice, lub podobieństwa - zapraszam do dyskusji 😀

środa, 17 kwietnia 2019

Sweeney Todd (2006)

Z pozoru zwykły, prosty człowiek, który zarabia uczciwie na goleniu brody mężczyznom. Okazuje się jednak, że skrywa mroczną tajemnicę, a jego klienci znikają w niewyjaśnionych okolicznościach. Przyjaźni się on z kobietą, która zostaje wspólniczką jego sekretu. Czy policja rozwiąże tę dziwną zagadkę ? Czy tajemnica nie poróżni pary znajomych ?

Film wyreżyserował David Moore. Scenariusz napisał Joshua St Johnston. Zdjęcia wykonał Ulf Brantås. Muzykę skomponował Simon Fisher-Turner. Montażem zajął się Sean Barton. Scenografowie to : Bill Crutcher, który był dyrektorem artystycznym, oraz Michael Pickwoad. Kostiumy przygotowała Annie Symons. Producentami są :

  • Caroline Hewitt,
  • Simon Jordan,
  • Ray Winstone, 
  • Gub Neal,
  • Joshua St Johnston,
  • Emma Kingsman-Lloyd,
  • Justin Thomson-Glover,
  • Patrick Irwin,
  • Lucy Richer,
  • Michael Wiggs.  
Aktorzy : 
  • Ray Winstone jako Sweeney Todd,
  • David Bradley jako ojciec Todda,
  • Essie Davis jako Pani Nellie Lovett, 
  • Tom Hardy jako Matthew Payne,
  • Ben Walker jako Tobias,
  • David Warner jako Sir John Fielding. 

Pierwsze co mnie zastanowiło - mordował przy odsłoniętych oknach na ruchliwej ulicy. W jaki sposób nikt nie zwrócił uwagi na jego działalność skoro krew tryskała na cały pokój ?
Drugi fakt, który mnie zadziwił to jego zachowanie. Wydawał się tak spokojny, uczciwy, uczynny i dobry, a był zwykłym psychopatą. W żaden sposób nie usprawiedliwia go to, że mordował jedynie łajdaków i rozpustników.



wtorek, 19 marca 2019

Kamerdyner (2018)

Film opowiada o przeplatających się losach Kaszubów, Polaków i Niemców, jak również historię romansu, który nigdy nie powinien powstać.

Twórcami tego filmu są :

  • Reżyser : Filip Bajon,
  • Scenarzyści : Mirosław Piepka, Michał S. Pruski, Marek Klat,
  • Montażysta : Milenia Fiedler,
  • Fotograf : Łukasz Gutt,
  • Odpowiedzialny za muzykę : Antoni Łazarkiewicz,
  • Scenografowie : Paweł Jarzębski, Zbigniew Dalecki, Anna Grabowska,
  • Kostiumolodzy : Małgorzata Braszka, Ewa Krauze, Małgorzata Gwiazdecka,
  • Producenci : Olga Bieniek, Mirosław Piepka,
  • Dźwiękowiec : Mirosław Makowski. 

Aktorzy, którzy wzięli udział w tym dziele : 
  • Janusz Gajos jako Bazyli Miotke,
  • Sebastian Fabijański jako Mateusz Kroll,
  • Marianna Zydek jako Marita von Krauss,
  • Anna Radwan jako Gerda von Krauss,
  • Adam Woronowicz jako Hermann von Krauss,
  • Borys Szyc jako Fryderyk von Krauss,
  • Sławomir Orzechowski jako kamerdyner Franz Necel, 
  • Łukasz Simlat jako Peter Schmidt,
  • Kamilla Baar jako Angela von Krauss, 
  • Marcel Sabat jako Kurt von Krauss,
  • Diana Zamojska jako Urszula Miotke.

Wiele osób, gdy usłyszy o polskim filmie myśli - "słabe kino", co na szczęście w tym przypadku nie jest prawdą. Wiele polskich twórczości jest na bardzo wysokim poziomie jednakże są one tworzone z mniejszym budżetem i w krótszym czasie niż w innych państwach. Polskie kino charakteryzuje się również tym, że jesteśmy monotematyczni - albo dramat albo komedia (czasami zdarzy się jeszcze film akcji). Kinematografia w Polsce jest realistyczna i rzadko porusza tematy fantasy.
Reżyser Filip Bajon owszem zainspirował się faktami historycznymi z okresu I połowy XX wieku, ale cała opowieść o romansie, rodzinie von Kraussów jest abstrakcją przez co ten utwór nie jest tak trudny, jak na przykład twórczość Wojciecha Smarzowskiego. Długo się przygotowywał, ponieważ aż 3 lata wraz z scenarzystami do zrealizowania niebanalnej opowieści o trzech nacjach, które ścierały się na przestrzeni lat, oraz o miłości, która nie była łatwa.
Nikt, żaden reżyser, scenarzysta filmowy nie skłaniał się ku temu, by uwiecznić na ekranie historii o Kaszubach. Jedynie w 1970 roku mogliśmy oglądać film pod tytułem "Kaszebe" reżyserii Ryszarda Bera.


Co się tyczy gry aktorskiej - moim zdaniem dobra, z pewnymi wyjątkami wręcz bardzo dobra.
Janusz Gajos jako Bazyli Miotke to naprawdę postać, którą lubi się od pierwszej sceny. Lubi, ale także podziwia za mądrość, cierpliwość, oraz strategiczne myślenie. Pan Gajos to jeden z tych aktorów, którzy w tym samym roku mogą grać Arcybiskupa i Kaszuba a nie wpłynie to na jakość odgrywanych ról.
Sebastiana Fabijańskiego kojarzę z serialu "Tancerze", który był emitowany w 2009-2010 roku. Grał tam dobrze, lecz ogólny zarys fabuły nie wymagał wybitnego poświęcenia aktorskiego. Po obejrzeniu "Kamerdynera" uważam, że bardzo się rozwinął w swoim zawodzie.
Od wielu lat jestem fanką Borysa Szyca i zauważyłam, że ma swoje etapy - zaczynał jako detektyw w serialu i grał raczej amantów, zalotników, następnie groźnych "typów", jak w "Job, czyli ostatnia szara komórka" (2006), czy "Wojna polsko-ruska" (2009) a obecnie gra raczej dostojnych panów, niekoniecznie pozytywne postacie, ale posiadające w sobie nonszalancję. Chociaż ... przypomniała mi się jego rola w "Planeta Singli 3"  - tam nie był elegancki. 😜 
Podobała mi się postać Anny Radwan, która grała Gerdę von Krauss. Kontrowersyjna postać. Była świadoma zdrad męża, mimo tego pozwalała na to. Wiedziała o romansie swojej córki z jej przyrodnim bratem - nie reagowała. Jednakże mimo tej uległości wobec męża i braku negacji tego, co działo się wokół niej miała w sobie dumę. Wydaje mi się, że zdrady traktowała jako cenę za życie w luksusie a męża postrzegała bardziej, jak przyjaciela niż kochanka. Objawem dumy moim zdaniem było to, że przygarnęła Mateusza, który był bękartem von Kraussa pod swój dach. Wszyscy wiedzieli, że jest z nieprawego łoża i mówili o tym - ona swoją postawą powiedziała : Jestem świadoma, co mój mąż zrobił i skoro rodzona matka tego dziecka nie żyje, ja żona jego ojca zaopiekuję się nim. Jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, którzy płacą za swoje uczynki.
W ogóle, co do romansu Marity i Mateusza - jedyną osobą, która się temu sprzeciwiała był ich brat. O dziwo nie dlatego, że traktował to jako grzech a z zazdrości, że mieli siebie nawzajem, odsuwając go. Kurt uspokoił się dopiero, gdy sam znalazł sobie partnera.
Jednakże największym szokiem była dla mnie rola Adama Woronowicza. Zagrał zupełnie inną postać niż na przykład w "Baby są jakieś inne". Wyglądał również zupełnie inaczej niż w "Czerwonym pająku", mimo że tam także grał czarny charakter. Przeważnie ten aktor przedstawiał wyciszonych mężczyzn, tutaj wyróżnia go pewność siebie i wyrachowanie.
Mariannę Zydek widziałam pierwszy raz na ekranie. Nie kojarzę jej z wcześniejszych ról, ale sądzę, że to nie jest jej ostatni angaż.

Poza grą aktorską podobał mi się również plakat i muzyka skomponowana przez Korteza reklamująca film. Scenografia była wspaniale przygotowana. Chociaż tak naprawdę nikt z twórców nie próżnował.
W celu dodania realizmu na drugim planie zagrali ludzie z Towarzystwa Kaszubskiego, pilnując wymowy aktorów podczas scen w języku kaszubskim.

Więcej na temat tego filmu mogliście przeczytać w gazecie "Kino", nr 615, wrzesień 2018, wywiad Kuby Armaty z Filipem Bajonem, str. 26-29.
A na zakończenie cytat z tego wywiadu :
" A gdybyście chcieli poszukać w "Kamerdynerze" znaczeń wykraczających poza sam film - jest to opowieść o tym, że nawet najbardziej grzeszna miłość jest lepsza od ekstremów politycznych". Filip Bajon.

wtorek, 5 marca 2019

Gdy spotkaliśmy się pierwszy raz

Noah, przyjaciel panny młodej, upija się do nieprzytomności podczas przyjęcia zaręczynowego. Jednak zamiast tak zwanego kaca zyskuje możliwość wielokrotnego przenoszenia się w czasie. Będzie próbował za wszelką cenę odzyskać kobietę, która właśnie zamierza wyjść za mąż za kogoś innego.

Twórcy filmu :

  • Reżyser : Ari Sandel,
  • Scenarzysta : John Whittington,
  • Fotograf : David Hennings,
  • Odpowiedzialny za muzykę : Eric V. Hachikian,
  • Montażysta : Jeffrey Wolf, 
  • Scenografowie : Gae S. Buckley, Gretchen Gatusso, Michelle C. Harmon,
  • Kostiumy : Meagan McLaughlin, 
  • Producenci : McG, Mason Novick, Adam Saunders, Benji Kohn, Bingo Gubelmann, Mary Viola, Adam Devine, James McGough, Eddie Rubin, Peter Pastorelli, Daniella Kahane, Steven Bello, Michelle Knudsen, Steven Eddy, Danny Zamost,
  • Odpowiedzialni za dźwięk : Allan Zaleski, Carlos Sotolongo, Tony Volante. 

Aktorzy, grający główne role: 
  • Adam Devine jako Noah,
  • Alexandra Daddario jako Avery,
  • Shelley Henning jako Carrie,
  • Andrew Bachelor jako Max,
  • Robbie Amell jako Ethan.

Kiedy oglądałam ten film straszliwie mnie męczył. Jest przewidywalny i nie wnosi nic nowego do kinematografii. Fabuła jest niezaskakująca, a żarty raczej nudne. 
Główny bohater za wszelką cenę chce być z kimś, kto kocha kogoś innego. Łudzi się, że jeśli ich pierwsze spotkanie wyglądałoby inaczej to "na pewno" byłaby z nim, a nie z Ethanem. Jednakże tak to nie działa. Skoro nie jest z nim (głównym bohaterem), tylko z kimś innym oraz jest z tym drugim szczęśliwa to widocznie tak miało być. Gdy Noah cofa się w czasie, za każdym razem coś idzie nie po jego myśli. Podczas jednej z wizji, w której chciał być jak Ethan, Avery jest z nim w związku. Mimo tego nie jest szczęśliwa w tej relacji. Noah dał jej pieniądze, piękny dom, ale nie poświęcał jej uwagi, skupiając się by zapewnić jej warunki godne księżniczki... pod względem finansowym. W końcu poznała prawdziwego Ethana i zakochała się w nim, ponieważ podarował jej to, czego tak naprawdę potrzebowała - atencję, oraz miłość. 
Nie da się cofnąć czasu. To, co się już wydarzyło nie jest do zmiany, więc nie ma sensu rozpamiętywać. Można jedynie zadbać o to, aby przyszłość była taka, jak byśmy chcieli. 
Moim zdaniem trzeba szanować przeszłość, bo jednak to ona nas ukształtowała, ale nie ma sensu żyć nią, gdy przed nami całe życie. To my decydujemy o tym jak ono będzie wyglądało.

Film uważam, że jest do obejrzenia na raz, nie wróciłabym do niego i ponowne włączenie go traktowałabym jako stratę czasu, ponieważ ani mnie nie rozbawił, ani nie odprężył. Męczyło mnie oglądanie, jak główny bohater sam siebie unieszczęśliwia i na koniec błyskotliwie wpada na to, że nie ma co "boksować" się z losem i pozwala życiu pokazać, co ma mu do zaoferowania. 


poniedziałek, 4 lutego 2019

Baby są jakieś inne

Na pozór zwykła rozmowa dwóch mężczyzn, podróżujących samochodem...


Twórcami tego słodko-gorzkiego filmu są :
  • Reżyser : Marek Koterski, 
  • Scenarzysta : Marek Koterski, 
  • Zdjęcia : Jerzy Zieliński, 
  • Montaż : Andrzej Kowalski i Ewa Smal,
  • Scenograf : Przemysław Kowalski, 
  • Kostiumy : Justyna Stolarz.



Aktorzy, którzy wzięli udział w tej twórczości :
  • Adam Więckiewicz jako Pucio, 
  • Adam Woronowicz jako Adam Miauczyński,
  • Małgorzata Bogdańska jako ziewająca kobieta, 
  • Michał Koterski jako kasjer z irokezem na stacji paliw, 
  • Maciej Musiał i Winicjusz Rzymyszkiewicz jako chłopcy z autokaru, 
  • Oraz ... kobiety :)



W filmie reżyserii Marka Koterskiego problemem tak naprawdę nie są, jak mówi tytuł baby, a mężczyźni, którzy nie radzą sobie w relacjach z kobietami. Nie potrafią pojąć naszych zachowań, toku myślenia. Gubią się w tym, jak mają postępować, by się z nami porozumieć. Raz mają być czuli, delikatni, wrażliwi a drugim razem pewni siebie, stanowczy i aroganccy. Tylko pytanie, kiedy mają zachowywać się w pierwszy sposób, a w jakich sytuacjach w drugi ?
Nie jest to tylko moje spostrzeżenie. Jeden z głównych aktorów tego filmu, Adam Woronowicz wypowiedział się w programie Kuby Wojewódzkiego na temat tego, jakie wyciągnął przesłanie z tej twórczości. Zdaniem mężczyzny, który wziął udział w zaprezentowaniu tego problemu, płeć męska dostaje trochę "wciry" od kobiet. Panowie są trochę w odwrocie. Chcieliby dominować, ale nie są w stanie. (Udostępniam Wam tutaj link z szóstego odcinka jedenastego sezonu programu Kuby Wojewódzkiego :  https://player.pl/programy-online/kuba-wojewodzki-odcinki,455/odcinek-6,S11E06,5178 - tam możecie wysłuchać całości rozmowy z aktorem). 
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że my same nie wiemy, czy chcemy być silnymi, niezależnymi kobietami, czy delikatnymi, bezbronnymi damami, które czekają na ratunek. Nie wiemy, czego tak naprawdę wymagamy od siebie i innych. Chyba po prostu pożądamy szacunku, być traktowane jak osoby myślące, które czasem w chwilach słabości potrzebują wsparcia. Pragniemy bliskiej osoby, która by nas rozumiała w danym dniu, w konkretnej sytuacji. To nie jest tak, że facet ma za nas decydować. dyktować, co mamy robić, bo my biedne nie umiemy się określić. Chcemy stanowczości, ale nie apodyktyczności. Chcemy, aby ktoś nas wsparł w podjęciu decyzji, a nie podejmował ją za nas. Każdy z nas ma prawo do własnych przekonań.
Moim zdaniem, by pojąć zachowanie danej kobiety należy ją po prostu poznać. Należy chcieć wiedzieć, jakie ma zwyczaje i upodobania, a wtedy nie będzie problemu, by ją zrozumieć. Tak samo jest z mężczyznami.  Nie rozumiemy ich, gdy ich nie znamy. Nie wiemy przecież, co chodzi im po głowie, bo każdy jest inny. To, że jeden mężczyzna myślał w dany sposób nie oznacza, że następny będzie funkcjonował tak samo, czy nawet podobnie.
Pomimo, że film jest z 2011 roku uważam, że jest nadal aktualny. Mamy problem z tym, aby się poznawać. Żyjemy szybko, rozmawiamy może i dużo, ale na płytkie tematy. Rzadko się otwieramy. Uważam, że stąd biorą się te wszystkie wojny płci, niesnaski i kłótnie.
Moja przyjaciółka uznała, że ten film jest bardziej do słuchania niż oglądania. Owszem. Można go tak potraktować, ale wtedy nie zauważylibyśmy bardzo dobrej gry aktorskiej Roberta Więckiewicza i Adama Woronowicza. Mimika obydwu panów jest wspaniała i nadaje sens całej historii.

Cytat Kuby Wojewódzkiego z jego show :
"Najpierw najgłośniej śmiały się kobiety, potem my faceci a potem była cisza..."  
(link do odcinka podany wyżej).

Pamiętam, że gdy pierwszy raz oglądałam ten film, nie do końca go rozumiałam. Teraz, kiedy go ponownie widzę śmieję się przez większość czasu. Naprawdę mamy masę "wad", o których mówią panowie w twórczości Marka Koterskiego. Pewne kwestie są oczywiście przerysowane (w celach humorystycznych), lecz wiele można zauważyć w realnym życiu. Dlatego najpierw śmiejemy się my kobiety - przyłapane na drobnych grzeszkach, następnie panowie, którzy spostrzegli, że nie tylko oni tak myślą. Cisza zaś oznacza przemyślenia z obydwu stron. Próbę poukładania sobie dopiero co zdobytej podczas tego seansu wiedzy.

Jak się możecie domyśleć, z całego serca polecam ten film. Zostaje w głowie na dłużej.

sobota, 2 lutego 2019

Rezerwat reż. Łukasza Palkowskiego


Witajcie ponownie ! 
Po długiej przerwie wracam z nowym postem !😉

(Mam nadzieję, że tęskniliście chociaż trochę 😜)

        Film, który wybrałam do zrecenzowania nosi tytuł „Rezerwat”. Jest to dzieło polskich twórców. Scenariusz napisali wspólnie Łukasz Palkowski i Marcin Kwaśny. Wyreżyserowaniem historii o ludziach, żyjących w dzielnicy Warszawy zajął się również Łukasz Palkowski. Zdjęcia wykonał Paweł Sobczyk, zaś dobraniem odpowiedniej muzyki zajął się Sebastian Krajewski, dźwiękiem - Mateusz Adamczyk, oraz Wojciech Błaszczyk. Za scenografię była odpowiedzialna Joanna Białousz. Kosiumy przygotowała Barbara Łagowska. Za montaż całego filmu był odpowiedzialny Paweł Witecki. Producentami tej kinowej twórczości są : Maja Zielony (kierownictwo), Maciej Ślesicki, Kama Janczyk (wykonawstwo), oraz Jolanta Rojek.  


Aktorzy, którzy wzięli udział w tym projekcie : 



  • Marcin Kwaśny jako Marcin Wilczyński,
  • Sonia Bohosiewicz jako Hanka B.,
  • Grzegorz Palkowski jako Grześ,
  • Artur Dziurman jako Pan Roman, 
  • Violetta Arlak jako kioskarka Krysia, 
  • Tomasz Karolak jako Rysiek, chłopak Hanki,
  • Mariusz Drężek jako wydawca Marek, kolega Marcina,
  • Mikołaj Muller jako fotograf Tadeusz Pakosz. 


           Premiera w Polsce przypadała na 11 stycznia 2008 roku. Jednakże inne kraje wcześniej mogły obejrzeć ten film, ponieważ premiera światowa była 17 września 2007 roku. {Żródło: http://www.filmweb.pl/Rezerwat [21.01.2018 r.]} Uważam to za bardzo dziwne zjawisko. W innych państwach można najpierw iść do rodowitego kina, a dopiero później do zagranicznego. Na szczęście z każdym rokiem, te różnice między datami wystawień danych dzieł kinematografii, są coraz mniejsze.
          Film opowiada o mieszkańcach dzielnicy Warszawy – Pragi. Głównymi bohaterami, którzy na początku nie mają ze sobą nic wspólnego, są fotograf Marcin Wilczyński, fryzjerka Hanka B. i młody, rudy chłopak, którego nikt nie lubi, Grześ.

           Marcin przeprowadza się w gorsze warunki życiowe, ponieważ dziewczyna, z którą dotychczasowo mieszkał – bogata, wpływowa córka człowieka  na wysokim stanowisku – każe mu się wyprowadzić z powodu kompromitującego zdjęcia, które zrobił. Sam posiadał niewielkie zarobki, więc było go stać jedynie na mieszkanie w kamienicy o bardzo niskim standardzie bytowym.

            Przeprowadzając się doświadczał nieprzyjemnych sytuacji ze strony sąsiadów. Pierwszą z nich było rozbicie lustra przez niesfornego Grzesia. Marcin bardzo się zdenerwował, ponieważ nie był przyzwyczajony do takich chuligańskich zachowań. Próbował ukarać chłopca, ale ten uciekł, więc nie poniósł konsekwencji. Następnie łobuz ukradł mu aparat – źródło dochodów mężczyzny. W tej sytuacji również udało mu się uniknąć kary.
             Inni sąsiedzi, którzy mogli irytować młodego fotografa to na przykład pani z kiosku. Młody fotograf kilkukrotnie prosił o odłożenie Gazety Wyborczej, lecz kobieta z czystej złośliwości tego nie robiła. Prawdopodobnie miała nadal ją na sprzedaż, ale z przyczyn osobistych nie chciała mu jej dać. Marcin nie donosił jej plotek i nie wchodził z nią w dyskusje, dlatego go nie lubiła.

             Byli również panowie, ze słabością do alkoholu, którzy zawsze, kiedy go zobaczyli prosili, aby „kierownik” (tak nazywali nowego mieszkańca kamienicy) poratował ich kilkoma złotymi. Oczywiście zobowiązani byli, żeby zachowywać się jak najbardziej uprzejmie wobec swojego darczyńcy.

            Jednakże, kiedy Wilczyński został napadnięty przez młodych mężczyzn, którzy chcieli od niego pieniędzy, nie stanął w jego obronie nikt oprócz fryzjerki, mieszkającej nad Marcinem. Możliwe, że nikt z wyjątkiem Hani nie słyszał, że sąsiad jest w tarapatach, choć jest to mało prawdopodobne.

           Problemy z innymi mieszkańcami Pragi nie były jedynymi zmartwieniami fotografa. Nie mógł znaleźć pracy, a gdy już mu się udało, okazało się, że jego zdjęcia są za słabe. Fotografie, które robił były przeciętne, nie zatrzymywały wspomnień, a jedynie pokazywały szare mury, zniszczoną kamienicę, wybite okna. Natomiast dowiedział się o talencie chłopaka, który ukradł mu aparat. Otworzyło to dla niego nową szansę w karierze zawodowej.


          Uważam, że film pokazuje w bardzo przyjemny sposób relacje ludzi, mieszkających w biedniejszym miejscu. Osoby, które nie mogą pozwolić sobie na luksusowe życie. Zwyczajnych ludzi z problemami. Możemy zobaczyć, jakie zasady panują w takim środowisku.

        Panowie, którzy siedzą na ławce i spożywają alkohol nie są oczywiście wzorem do naśladowania. Jednakże nie można powiedzieć, że są oni opryskliwi, czy niegrzeczni. Na pewno do uprzejmości skłania ich chęć późniejszego poproszenia o jakieś pieniądze, ale niezależnie od przyczyn są życzliwi. Dla umilenia czasu jeden z nich gra na jakimś instrumencie, w przypadku tego filmu była to harmonia i śpiewa pieśni ludowe, w których występują proste rymy i wulgaryzmy.


       Fryzjerka Hania podobnie, jak Marcin, czy inni mieszkańcy kamienicy, nie miała łatwego życia. Związała się z przestępcą, który w akcie zazdrości ją bił. Nie chciała składać na niego skargi, bo wyszedł warunkowo z więzienia. Z domu też nie kazała mu się wyprowadzić, bo wiedziała, że nie miałby, gdzie się podziać. Awanturował się nie tylko z nią. Nikt go nie lubił, ponieważ ze wszystkimi chciał się bić. Hania B. przez tego człowieka, z którym łączyła ją niezdrowa relacja zaczęła pić alkohol w dużych ilościach. Powstawały też plotki, które bardzo psuły reputację kobiety.          
     Grześ – niegrzeczny chłopak, który dokuczał Marcinowi okazał się bardzo miłym, utalentowanym młodzieńcem. Wychowywał się bez ojca. Jego matka stale traciła pracę, lecz kochała syna i starała się dbać o niego najlepiej, jak potrafiła. Niestety syn nie ułatwiał jej zadania.

            
      Charakterystyczne dla środowiska biedniejszych ludzi jest to, że zawsze sobie pomagają. Mogą się kłócić, tworzyć jakieś nieprzyjemne plotki, ale jeśli ktoś spoza ich grona będzie chciał skrzywdzić członka tej społeczności to na pewno mu się to nie uda.  

      
      Film uznałam za warty obejrzenia i polecam go wszystkim – i tym biedniejszym, aby nabrali do siebie dystansu, odnaleźli swoje odzwierciedlenie i zobaczyli, jak mogą ich postrzegać inne osoby, a także tym bogatszym, z lepszych domów, aby ujrzeli w słabszych od siebie, że nie składają się tylko z wad i potrafią być wartościowymi ludźmi.




Parasite (2019)

Film, który dostał Złotą Palmę w Cannes oraz cztery główne nagrody na Oscarach w 2020 roku (najlepszy film, najlepszy film międzynarodowy, n...