Z
racji, że luty to miesiąc zakochanych, a także moja siostra wzięła ślub w tym
czasie na blogu pojawi się post o filmie animowanym pod tytułem „Zakochany
kundel”. Już jakiś czas temu planowałam zrecenzować tę bajkę, lecz jak
widać czekała na odpowiedni moment. Państwu Młodym życzę wszystkiego
najlepszego na nowej drodze życia i przechodzę do opisu dzieła reżyserii
Hamiltona Luske’a, Wilfreda Jacksona, Clyde’a Geronimi.
Scenariusz
dla produkcji Walt’a Disney’a z 1955 roku stworzyli Erdman Penner, Don DaGradi,
Joe Rinaldi, Ralph Wright. Do tej wzruszającej opowieści muzykę skomponowali Oliver
Wallace, Sonny Burke, Peggy Lee a montażu dokonał Donald Halliday. Producentem
poza Walt’em Disney’em był Erdman Penner. Za polski dubbing odpowiedzialni
byli: Krystyna Skibińska-Subocz, Maria Piotrowska, Maria Olejniczak.
Historia
o suczce wabiącej się Lady, której w polskiej wersji językowej głosu udzieliła
Kalina Jędrusik w 1962 roku i piesku o imieniu Tramp (głos: Wieńczysław Gliński)
zaczyna się dla mnie trochę kontrowersyjnie, ponieważ jestem przeciwna dawaniu zwierząt
w formie prezentu. Jednak warto pamiętać, że to bajka z poprzedniego wieku.
Obecnie podejście się zmienia. Wiele fundacji blokuje możliwość adopcji podczas
świąt. Powód jest dalej – Lady była oczkiem w głowie, lecz gdy kobieta zaszła w
ciąże nagle postępowanie wobec suczki drastycznie się zmieniło. Ważne jest też,
by nie zostawiać psa z osobą, która nie zna zwyczajów stworzenia. W tym
przypadku doszło do tragedii, ponieważ ciocia przyprowadziła koty niemogące się
porozumieć z Lady. Następnie nowa opiekunka za karę założyła suczce kaganiec, czym
ją wystraszyła. To doprowadziło do tułaczki.
Na
szczęście wszystko skończyło się dobrze, bo główna bohaterka poznała towarzysza,
wróciła do domu, dając również jemu bezpieczne schronienie, bo ludzie
przypomnieli sobie, że miłość ubogaciła ich dom – ta do ich potomków, jak i do
zwierząt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz